Dzień później obudziłem się nieco zaspany, biorąc pod uwagę fakt, że poprzedniego wieczoru wypiliśmy trochę za dużo. Pogoda była niesamowita. Ani gorąco, ani zimno. Rzym tuż przed wiosną jest widok dla bolących oczu. Po zjedzeniu śniadania - typowego włoskiego śniadania z rożkami i cappuccino - ku uciesze Saeko, poszliśmy prosto do mniej turystycznej części Trastevere, potem do żydowskiego getta, a na koniec do Koloseum. Spacerowałyśmy dosłownie godzinami .
Jak tylko dotarliśmy do Trastevere, zauważyłam kościół, w którym nigdy wcześniej nie byłam, więc weszliśmy do środka. Kościół nazywa się Chiesa di Santa Maria dell'Orto.
Po pierwsze, byłam zaskoczona faktem, że nigdy tam nie byłam, biorąc pod uwagę, że znajduje się on dość blisko mojego miejsca zamieszkania. Nie po raz pierwszy znajduję się w zupełnie nowym miejscu i zadaję sobie pytanie "jak to możliwe, że tego nie widziałam?". Często zdumiewa mnie głęboka ignorancja mojego własnego miasta. Wydaje mi się, że (jak wielu innych ludzi), zbyt wiele rzeczy uważam za oczywiste. Często odkrywam nowe miejsca (i/lub zauważam szczegóły innych, które powinienem dobrze znać), kiedy chodzę po okolicy z zagranicznym przyjacielem.
Po drugie, zagraniczni przyjaciele pomagają mi nie tylko odkrywać nowe miejsca w moim własnym mieście, ale także sprawiają, że patrzę na nie z nowej perspektywy. Było to szczególnie widoczne w tej sytuacji. Patrzyłam z podziwem na sklepienia kościoła, kiedy Saeko wypowiedziała "eeeeeh" - Japończycy uwielbiają wyrażać zaskoczenie za pomocą tylko jednej samogłoski wznoszącej się w górę, co uważam za super zabawne - i pomachała do mnie. "Chodź tu Luca san" - powiedziała. Zbliżyłem się do niej. Wskazała na zdjęcie.
To było rzeczywiście zaskakujące. Była tam kaplica z obrazem przedstawiającym Japończyka trzymającego lewą ręką gałązkę oliwną. Teraz byłem całkowicie zaskoczony, a nawet lekko rozbawiony połączeniem mojej niewiedzy i dziwnego splotu wydarzeń. Zwiedzanie z moim japońskim przyjacielem niesamowicie pięknego kościoła obok mojego miejsca zamieszkania, którego nigdy nie widziałem, i tak się składa, że cała kaplica została poświęcona japońskiemu męczennikowi!
Od razu dotarło do mnie, że fakt, iż odkrywałam Kościół z Saeko sprawił, że spojrzałam na niego z nowej perspektywy. Gdyby nie było tam Saeko, kaplica japońskiego męczennika mogłaby mnie nie uderzyć tak bardzo, albo po prostu bym jej nie zobaczył.
W pewnym sensie, języki i ludzie mogą zmienić kąt, pod którym patrzysz na rzeczy, tak jak pryzmat zakrzywia światło i zmienia perspektywę tego, co widzisz.
To niesamowite, że za każdym razem, gdy odwiedzam moje własne miasto (lub inne, jeśli o to chodzi) z innym rodzimym użytkownikiem języka, doświadczenie to dodaje nowe elementy do mojej perspektywy. Spędziłem całe dnie na zwiedzaniu Rzymu z przyjaciółmi z wielu krajów i za każdym razem odkrywam nowe rzeczy o Rzymie z ich perspektywy. Jego architektura, kościoły, jedzenie, postawa Rzymian, transport publiczny, możesz wymieniać. A wszystko to odkrywasz za pomocą obcego języka!
Następnego dnia dołączył do nas mój przyjaciel Luca. Luca i ja jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, odkąd w 2011 roku wysłał mi wiadomość przez YouTube z pytaniem o moją metodę, a następnie zaprosiłem go do Paryża, aby o niej porozmawiać. To właśnie dzięki niemu poznałem Saeko.
To, co uderzyło mnie w Luce od pierwszego spotkania, to jego łagodność i skromność, a także niesamowita biegłość w posługiwaniu się językiem japońskim. Napisał tutaj bardzo fajny artykuł gościnny o błędach, których należy unikać zaczynając naukę japońskiego.
Pojawienie się Luki zmieniło nieco dynamikę.
Saeko i Luca zaczęli mówić dużo po japońsku razem. Saeko zaczęła mówić z nim szybciej. W rzeczywistości tak szybko, że trudno mi było nadążyć za rozmową. Zawsze mnie zaskakuje, jak wysoko podnosi się poprzeczkę, kiedy przechodzi się od rozmowy z native speakerem w sytuacji jeden na jeden do słuchania dwóch osób rozmawiających ze sobą na poziomie native speakera.
Mimo, że przeszłam na tryb pasywny, starałam się brać udział w rozmowie, wtrącałam się, żeby coś powiedzieć lub prosiłam Lucę o wyjaśnienie, co się dzieje, jeśli się pogubiłam. W końcu to normalne, że muszę czasem słuchać, jak inni mówią, i wyciągam z tego wnioski, nie zniechęcając się tym, że często gubię się w rozmowie lub nie mogę powiedzieć czegoś, co bym chciała.
Spędziliśmy razem 3 cudowne dni, chodząc wszędzie, chodząc do barów, spotykając się z przyjaciółmi, zwiedzając miejsca, a przede wszystkim rozmawiając, uśmiechając się, wymieniając się pomysłami. Poszliśmy razem na wydarzenie TEDx Rome i wysłuchaliśmy kilku bardzo fajnych i poruszających wystąpień.
Luca wyjaśnił mi niektóre z różnic, które sprawiają, że spotkania z Japończykami są tak szczególne i wyjątkowe. Czasami zagłębiał się w znaczenie niektórych specyficznych słów, takich jak "ki". W języku japońskim i jak to wpływa na sposób, w jaki się mówi i pyta o różne rzeczy.
Na przykład, jeśli chcesz zapytać kogoś po japońsku o jego doświadczenia i chcesz zadać proste pytanie, np.
"Czy podobał ci się Rzym?"
możesz ulec pokusie, aby powiedzieć:
"Rouma wa tanoshikatta desu ka?"
co dosłownie oznacza: "Rzym był miły?"
ale kiedy pytasz o doświadczenia, Japończycy pytają, czy coś "weszło w twojego ducha/duszę", co definiują jako "ki"
ローマは気入りました - Roma wa KI NI^ hairimashita?
co dosłownie oznacza, czy Rzym wszedł do twojej ki (duszy)?
Po tym zaczęłam zadawać pytania o doświadczenia Luki i Saeko, ćwicząc użycie "ki" - ku ich uciesze, bo zaczęliśmy się śmiać z moich błędów i niewłaściwego użycia niektórych zdań. "Kogo to obchodzi?" mówię sobie z uśmiechem. "Dużo się uczę i to się liczy".
“Szaleństwo: robienie tej samej rzeczy w kółko i oczekiwanie różnych rezultatów." - – Albert Einstein
Jeśli chcesz nauczyć się języka na poważnie, to znaczy sprawić, by stał się on częścią Twojego życia, upewnij się, że nawiązałeś emocjonalną więź z jego rodzimymi użytkownikami i ich kulturą. Uczucia i interakcje międzyludzkie odgrywają kluczową rolę w Twoim sukcesie. Możesz wystawiać się na działanie danego języka jak tylko chcesz; oglądając filmy, seriale i słuchając godzinami radia, a na pewno się poprawisz, ale nic nie pobije interakcji międzyludzkiej, jeśli chcesz, aby język stał się częścią twojego życia, częścią twojej duszy lub twojego "ki" - jak nazywają to Japończycy.
Jeśli chcesz, żeby tak się stało, musisz wykonać 2 proste kroki:
Musisz znaleźć native speakerów i wejść z nimi w interakcję. Jest na to wiele sposobów. Możesz najpierw znaleźć ich w Internecie i wymieniać się z nimi informacjami na przykład na Skype. Ale nawet regularny kontakt z native speakerem online nie wystarczy, jeśli chcesz przejść na wyższy poziom i zacząć żyć językiem w prawdziwym świecie.
Dlatego, jeśli możesz, odwiedź native speakera w jego kraju, przynajmniej raz. Jeśli nie możesz, powiedzmy z powodów ekonomicznych, poproś ich, żeby przyjechali do Ciebie! Ludzie podróżują o wiele więcej w dzisiejszych czasach stało się tańsze i szybsze w ogóle (zwłaszcza jeśli można zapewnić miejsce na pobyt i kuchnię do przygotowania jedzenia).
Spędzaj całe dnie chodząc i rozmawiając z nimi, doświadczaj tak wielu sytuacji, jak tylko możesz. Ucz się ciągle
Zawsze powtarzam - i będę to powtarzać - że w nauce języka i poszerzaniu wiedzy nie chodzi o ciężką pracę. Chodzi o mądrą pracę, robienie czegoś każdego dnia, robienie rzeczy krok po kroku.
Każda chwila i każda sytuacja, którą spędzasz z native speakerem jest fantastyczną okazją do nauczenia się nowych rzeczy
Kiedy spędzasz czas z native speakerem, oto kilka zasad, które sprawią, że spędzisz z nim niezapomniany czas
Bądź ciekawy
Bądź elastyczny
Uprość
Ruszaj się
Ciesz się!
Nauka języka to długa droga. Czasami się gubisz i musisz ponownie odnaleźć drogę. Jeśli coś nie działa, spróbuj innego podejścia. Ważne jest, aby zdać sobie z tego sprawę, kiedy się uczysz, ponieważ pozwoli Ci to zaoszczędzić wiele czasu i energii. To właśnie przydarzyło mi się z japońskim; na początku nie uczyłam się w sposób, który był dla mnie efektywny.
Nawiąż kontakt z native speakerami. Spotykaj się z nimi, w swoim kraju lub w ich. Spotkanie z Saeko było dokładnie tym, czego potrzebowałem. Spędziłem fantastyczny czas, mówiłem dużo po japońsku w prawdziwych sytuacjach. Zrozumiałam, że życie językiem w prawdziwym życiu jest tym, czego potrzebuję, aby przenieść mój japoński na wyższy poziom. Poszukaj native speakera, niech to się stanie. To, jak skończysz naukę, zależy tylko od ciebie i twoich wyborów.