Niezwykła historia: Richard Simcott

image

Tworzenie filmów na YouTube dało mi możliwość zetknięcia się z niesamowitymi ludźmi. Jednym z nich jest, bez wątpienia, Richard Simcott. Płynne mówienie to jego strona internetowa.

Byłem pod wielkim wrażeniem umiejętności językowych Richardsa i postanowiłem się z nim skontaktować. Był na tyle uprzejmy, że szybko odpowiedział na kilka moich pytań. Pierwszą rzeczą, która mnie uderzyła w jego odpowiedzi była jego życzliwość. Szybko przeszliśmy do rozmowy przez Skype'a i nie zawiódł mnie: życzliwość i pokora, które pokazał w e-mailu, przebiły się na Skype.

Przez ostatnie 3 lata dużo rozmawialiśmy i nawiązała się między nami szczera przyjaźń. Rozmawialiśmy o naszej pasji językowej w naszych wspólnych językach. Nasza wymiana przez Skype dała nam możliwość poćwiczenia, ale przede wszystkim dała nam szansę podzielenia się nieuniknionymi chwilami euforii i smutku, które rzuca w nas życie. Jest to przede wszystkim historia przyjaźni między dwojgiem ludzi.

W kwietniu 2010 roku zdecydowaliśmy się wreszcie spotkać osobiście. Richard zaprosił mnie do Chester w Wielkiej Brytanii, a ja z radością przyjęłam jego zaproszenie. Spędziliśmy wspaniały tydzień, rozmawiając o językach, przeglądając biblioteki, zwiedzając Chester, Manchester, Liverpool, a nawet piękne krajobrazy Walii. SKYPE to świetne narzędzie, ale spotkać kogoś osobiście to zupełnie inna sprawa. Za każdym razem, gdy wchodziliśmy do sklepu, Richardowi udawało się nawiązać miłą i interesującą rozmowę z prawie każdym, z kim rozmawiał. Wspaniale było być świadkiem tego, w jaki sposób radzi sobie z ludźmi. Podczas mojego pobytu spędziliśmy razem dużo czasu i rozmawialiśmy o możliwości nakręcenia filmu. Koniec mojego pobytu nadszedł tak szybko. W noc przed moim powrotem do Rzymu postanowiliśmy przeprowadzić wielojęzyczny wywiad:

Po tym wywiadzie zawsze myślałem, że muszę się odwdzięczyć, przeprowadzając z nim wywiad. Przedstawia on niezwykłą historię, zarówno ludzką, jak i językową, i chciałem się nią podzielić z ludźmi. Próbowaliśmy przeprowadzić taki wywiad jakiś czas temu, ale napotkaliśmy pewne problemy techniczne. Kilka dni temu w końcu udało nam się zorganizować kolejny wywiad. Tym razem nie było żadnych problemów.

Bycie poliglotą to nie jest etykietka, tytuł, nagroda, którą się zdobywa, a potem chowa do szuflady. To sposób na życie, ścieżka, którą trzeba podążać, filozofia życia. To ciągła praca i refleksja nad własnymi ograniczeniami i możliwościami, ale przede wszystkim podróż w głąb bogactwa ludzkości. Richard jest pod tym względem idealnym przykładem poligloty. Jego historia ma niezwykłą siłę i cieszę się, że mogę się nią dzisiaj z Państwem podzielić.

WYWIAD Z POLIGLOTĄ RICHARDEM SIMMCOTTEM (SCENARIUSZ)

L: Witam wszystkich, chciałem przeprowadzić kolejny wywiad z bardzo błyskotliwym poliglotą, próbowaliśmy to zrobić jakiś czas temu, ale mieliśmy pewne problemy techniczne, więc musieliśmy "przerwać misję". A więc zaczynamy od nowa, jestem z Richardem Simmcottem. Dla wszystkich tych, którzy już widzieli go na Youtube...jest on bardzo sławnym poliglotą i zrobił bardzo sławny filmik, w którym mówi w 16 językach, a dla tych, którzy już go widzieli...cóż, już go znacie Jest on dość sławny w dziedzinie języków...Więc h Richard jak się masz?

R: Cześć Luca, mam się dobrze, dziękuję, jak się masz?

L: Dobrze, pogoda jest wspaniała, więc nie mogę narzekać. Ok, zacznijmy od bardzo częstego pytania, które zawsze zadaję poliglotom: czy może Pan krótko opowiedzieć o swoim życiu i pochodzeniu językowym?

R: Tak, oczywiście. Cóż, dziękuję za ten piękny wstęp, spełniam niektóre z tych słów, które o mnie powiedziałeś. Cóż, urodziłem się i wychowałem w Wielkiej Brytanii i moim pierwszym językiem jest angielski, a następnie francuski od bardzo wczesnego wieku, w zasadzie nie pamiętam, żebym nie potrafił się nim posługiwać, a później mówiono do mnie po walijsku, ponieważ dorastałem na przygranicznym terenie w Whales. Część mojej rodziny pochodzi ze strony walijskiej, a rodzice mojej babci nauczyli się angielskiego jako języka obcego, choć nie był to pierwszy język w mojej rodzinie, ale ja go przyswoiłem i uczyłem się go dorastając. W dzieciństwie miałem również styczność z językiem tajskim, ponieważ mój ojciec ponownie się ożenił, a my mieliśmy rodzinę w Tajlandii. Jako młody chłopak mówiłem trochę po tajsku. Nigdy nie byłem naprawdę biegły, ale z pewnością wystarczało mi to, kiedy tam pojechałem. Mogłem nawiązać kilka grzecznościowych pogawędek z ludźmi. Niestety jest to język, którego nigdy nie używałem, odkąd opuściłem dom, czyli od czasu uniwersytetu.

L: Jakie są więc Twoje przyszłe projekty językowe? Wiem, że uczysz się teraz tureckiego, więc jak Ci idzie z tym językiem i czy masz jakiś plan na naukę... jaki będzie Twój następny język? Jeśli mogę Cię o to zapytać. Jeśli masz już coś w głowie. To jest trudne pytanie!

R: Ok...cóż, w tej chwili moim priorytetem jest turecki...wiesz, to naprawdę jest, więc to trudne pytanie...Moim priorytetem jest zdecydowanie kontynuowanie nauki tureckiego, naprawdę chcę go doprowadzić do całkiem dobrego poziomu, ponieważ mogę go używać tam, gdzie mieszkam i jest to prawie jak darmowy język do utrzymania, ponieważ nie muszę wkładać wiele wysiłku w jego utrzymanie, kiedy już się go nauczę, więc mówienie po turecku ma dla mnie sens, więc skończę kurs A2, który powinien się skończyć w kwietniu, przypuszczam, że w marcu/kwietniu, zdam egzamin i będę kontynuował kurs B1, a potem będę miał wolne lato i skoncentruję się na moim polskim. W tej chwili po prostu utrzymuję swój polski na poziomie A2/B1, a potem dojdę do poziomu B2, może C1, jeśli będę miał dużo szczęścia i uda mi się dużo uczyć i dużo ćwiczyć. A potem wrócę do Macedonii i będę kontynuować naukę tureckiego i zrobię B2 i być może C1 i C2 w przyszłym roku, i to zajmie mi czas do czerwca 2013, a potem, cóż... będę kontynuować naukę hebrajskiego, być może będę kontynuować naukę chińskiego, ale...Jest to dla mnie język na dalszym planie, nie mam nikogo, z kim mógłbym go używać i nie jest to dla mnie priorytet, niestety, a potem inne rzeczy, które chcę zrobić, chcę odświeżyć mój islandzki, ponieważ mam nadzieję pojechać do Islandii na konferencję esperancką, która powinna się tam odbyć za półtora roku. Więc będę musiał odświeżyć moje esperanto...

L: Cóż, Ryszardzie, co mogę powiedzieć? Dziękuję Ci bardzo za ten wspaniały wywiad

R: Nie ma za co, dziękuję za wywiad, za to, że mnie zaprosiłeś i zawsze miło mi się z tobą rozmawia.

L: Z tobą też zawsze miło się rozmawia, do widzenia wszystkim!